Tu Sophi, wasza Samica Alfa.
Ostatnimi czasy zastanawiałam się czy na tym cudownym "raju" gdzie założyłam watahę jest jeszcze jakaś inna, więc...
Postanowiłam się przejść na spacer i pozwiedzać jeszcze teren. Nie uwierzycie co mnie spotkało...
-Ah... Jak tu jest cudownie! -uśmiechnęłam się sama do siebie patrząc na cudowny teren naszej watahy.
Szłam i przyglądałam się uważnie by zrobić sobie mapkę na jakikolwiek wypadek.
Nagle usłyszałam trzask gałęzi, ludzi i warczenie wilka...
Strasznie się przestraszyłam tego i chciałam uciec na samą myśl o zetknięci się z ludźmi... Ale coś mnie powstrzymało a raczej ktoś, a tym ktosiem był ten wilk w tarapatach. Czułam że muszę mu pomóc. I jak czułam tak zrobiłam chciałam pomóc i pomogłam, w jakimś sensie.
Więc tak..:
Podeszłam szybko do miejsca z którego nikt mnie nie widział i obserwowałam by ruszyć w odpowiednim momencie.
Ludzi uwięzili go w klatce i już pakowali na samochód, wiedziałam że to jest odpowiednia chwila do działania i skoczyłam na ich samochód, koło klatki stałam z wyszczerzonymi kłami. Ludzi szybko weszli do samochodu i odjechali. Ja razem z wilkiem spadliśmy z samochodu lecz nic nam się nie stało. Uśmiechnęliśmy się do siebie i pomogła mu wyważyć drzwiczki z klatki.
-Jak masz na imię? -Spytał
-Sophi, inaczej mówiąc Sofi. A ty?
-Kovu. Jak się tu znalazłaś?
-To mój teren watahy i...
<przerwał mi>
-Masz watahę?
-Owszem mam, a czemu pytasz? Chcesz dołączyć? Nie ma nikogo oprócz mnie tutaj... Nikogo nie spotkałam jeszcze na tym terenie.
-A chcesz żebym dołączył? -uśmiechnął się
-Jak tam chcesz. -szłam już na teren watahy i powiedziałam puszczając oczko. ;)
Kovu szedł za mną, czyli chciał dołączyć i ja też tego chciałam.
-Doszliśmy na nasz teren! -powiedziałam szczęśliwa
-Wow, nie widziałem jeszcze takiego pięknego miejsca. -naprawdę się zdziwił widząc nasz teren
-Teraz możemy tu mieszkać... -powiedziałam z uśmiechem i odwróciłam się do niego (był za mną, po prawej stronie)
-Powiedziałaś "my" ? -w jego pytaniu można było usłyszeć szczęście
-Tak, witaj w Watasze Wilczej Przygody! Kovu! -powiedziałam ze szczęściem na pyszczku.
Kovu był teraz szczęśliwy, ja też czułam się szczęśliwa tym że wreszcie nie jestem sama i mam kogoś kto mnie lubi...
-Kovu, oprowadzić cię? -zapytałam z takim uśmiechem i szczęściem na pyszczku że nie sposób odmówić. :)
-Jasne! -powiedział to z taką radością że zrobiłam się też taka szczęśliwa.
Oprowadziłam Kovu po całym terenie poznanym prze zemnie. Po tym pokazałam mu jego jaskinię i swoją oraz resztę jaskiń na trenie Watahy.
Koniec dnia i kolejnej przygody.
Wataha Wilczej Przygody rozkwita niczym Kwiat! Jest tu pełno fajnych wilków z którymi można się dogadać oraz mnóstwo przeróżnych ciekawych przygód! Dołącz do nas i zobacz jak to jest być Magicznym Wilkiem! :)
Strony
- Przygody
- Chcesz dołączyć? - Formularz :)
- Wadery (Wilczyce)
- Basiory(Wilki)
- Stanowiska
- Terytorium
- Eliksiry i Wywary
- Wilczy Sklep
- Nasze Zasady
- Informacje
- Przyjaciele i Wrogowie
- Zadania do Przygód
- Wilcze Żywioły
- Encyklopedia Wilczych Ras
- Rasy Smoczych Towarzyszy
- Opisy Niektórych Wilków i Wilczyc
- Wiedźma Sabrina i Nurra
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz