środa, 13 marca 2013

Nowa wilczyca: Sollynare!

-SOLLYNARE!-Usłyszałam za sobą głos Star-TO KONIEC, UCIEKAJ-krzyczała za mną.
pumy znów atakowały,było nas więcej ale alfa watahy chorował, nie byliśmy zgrani.Moja przyjaciółka Star biegła przez las uciekając przed pumą.-Sollynare- krzyknęła ostatni raz a jej cień zniknął w lesie.
Uciekałam ile sił w nogach gdy czarna puma pojawiła się przede mną, ale ona nawet mnie nie goniła stała tylko.
Zatrzymałam się nad rzeczką, daleko od jaskiń naszej watahy.
Przejrzałam się w wozie, ale zamiast siebie zauważyłam babcie. Wypowiadała słowa:
"jak pnącza, co pień opasują, tak prawo wokoło nas się winie.
Bo wilk jest siłą drużyny, a wilka siła- w drużynie"
Usłyszałam głos, dochodził zza drzew. Podeszłam delikatnie, stawiając delikatnie łapy i wyjrzałam zza krzaczka.
Biało czarna wilczyca jakby czekała na mój ruch. Rzuciła się w moją stronę, obalając mnie na grzbiet.
tak walka się zakończyła, wbiłam się w górę, przyzywając do siebie sprzyjające wiatry.
Wilczyca spojrzała na mnie i powiedziała:
-Przepraszam, rzadko widzę samotne wilki na mojej ziemi. Jestem Sofi.
-Szukam watahy. jestem Sollynare, dla przyjaciół Solly.
-Witaj Solly. Chciałabyś dołączyć do mojej watahy?-zapytała. Opuściłam się na ziemię dziękując wiatrom za pomoc.
Zgodziłam się. Zaprowadziła mnie do reszty wilków przedstawiając mnie, a ja witałam się z nimi skinieniem łba. Miałam nadzieje że tu przeżyje prawdziwe przygody...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz