piątek, 1 marca 2013

Od Dark'a

Kolejny dzień w nowej watasze. Miałem zamiar poznać tutejsze tereny. Obawiałem się jednak,że Czarni zaatakują. Mimo wszystko postanowiłem pójść. Na początek poszedłem nad jezioro. Było całe zamarznięte. W pewnym momencie usłyszałem skrzeczenie kruka. Odwróciłem się i zauważyłem że na gałęzi drzewa siedzi czarny ptak. Był tylko jeden co mnie bardzo zdziwiło.
-Czego chcesz?-warknąłem w jego stronę.
-Tylko cię poinformować.-odpowiedział kruk.
-Tak? A o czym?
-Nie odpuścimy tak łatwo. Poddasz się dobrowolnie albo zabijemy wszystkich z watahy.
-Nie dacie rady! Jest zbyt dużo członków,
-Nie znasz naszej możliwości?
Spuściłem głowę. Czarny miał rację. Tutaj nawet nasza liczebność jest na nic.
-Masz czas do jutra. Będę czekać w tym miejscu. Jeżeli nie przyjdziesz zabijemy wszystkich. Przemyśl to. Czy warto narażać innych niż lepiej samemu się poddać i ich uratować? –po tych słowach kruk odleciał.
Pobiegłem do jedynej osoby, której ufałem, mianowicie do Sophi. Opowiedziałem jej o wszystkim i na koniec dodałem:
-Lepiej będzie dla wszystkich jeśli się poddam.
(Sophi,dokończysz?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz