piątek, 28 grudnia 2012

Od Mack'a

Kiedy Nathaly odeszła poczułem się bardzo samotny. Posiedziałem tam jeszcze trochę, potem poszedłem się przejść. Cały czas rozmyślałem o Nathaly. Przy niej czułem się naprawdę wspaniale. Zobaczyłem Windy. Była w fatalnym stanie.
- Co się stało?- zapytałem zaniepokojony.
- Byłyśmy z Sophi w lesie i zaatakował nas wielki wilk.- odpowiedziała szybko.- Sophi jest ranna.- Potem szybko odbiegła. Bylem naprawdę zaskoczony. Szybko pobiegłem do Sophi. Była nieprzytomna, miała kilka mniejszych ran i jedną poważniejszą. Bardzo mnie to zdenerwowało. Pobiegłem poszukać Nathaly. Dosyć szybko ją znalazłem.
- Słyszałaś o Windy i Sophi?
- Tak, to straszne. A ten wilk?
- No właśnie...Chyba wiem kim on jest...- Byłem zmieszany, z jednej strony chyba wiedziałem kim jest ów wilk, ale z drugiej nie chciałem nikomu o tym mówić i sam załatwić z nim dawne porachunki. Czułem, ze Nathaly jest jedyną wilczycą, której mogłem to tym powiedzieć...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz