niedziela, 30 grudnia 2012

Od Natse'go

Czułem się już o wiele lepiej. Ale musiałem trochę wstrzymać z karate. Moją ukochaną, chociaż niebezpieczną pasją. Ale już zdążyłem znaleźć sobie zastępczą pasję. Karate nie mogę uprawiać jeszcze przez miesiąc, więc zacząłem... śpiewać. I całkiem nieźle mi to wychodziło. przynajmniej tak mówiła Sahara. A ona zawsze ma rację. Dzisiaj miałem mieć zdjęty opatrunek. Dowiedziałem się tego w liście od doktora. A oto on:
,,Drogi Natse,
Jeśli czujesz się już lepiej, noga cię nie boli, to możesz przyjść do mnie, do gabinetu. Tam jeszcze cię zbadamy, i z pomocą magii uleczymy twoją nogę.
Twój doktor"
A więc poszedłem do doktora. Zbadał mnie i powiedział że możemy już zdjąć opatrunek. Trochę to bolało. Gdy miałem już wszystko zdjęte, doktor wymruczał coś pod nosem, i sekundę potem moja noga była cała. Z radością pobiegłem z powrotem. I godzinę później poszedłem nad wodospad ćwiczyć piosenkę, którą mam zamiar jutro zaśpiewać.





Po piosence przyszła Sahara. Trochę pogadaliśmy. Cieszę się że jestem z nią..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz