piątek, 14 grudnia 2012

Urodziny -Od Wiery

W końcu byliśmy wolni. Był to jeden ze szczęśliwszych dni. 
Dopiero teraz przypomniałam sobie co to za dzień. Zazwyczaj pamiętam o takich sprawach. Nie rozumiem jak mogłam zapomnieć. Odeszłam od reszty. I zaczęłam sobie pod nosem nucić: 
-Sto lat, sto lat... 
W pewnym momencie usłyszałam trzask gałęzi i zza drzew wyszła Sophi. \
-Coś się stało? -zapytała. 
-Nie, nic.- odpowiedziałam. 
-Na pewno? A co sobie nuciłaś? 
-Tak, na pewno. Mam dzisiaj urodziny, ale to nic wielkiego. Po prostu z tej okazji nuciłam sobie ,,Sto lat”.  

Sophi dokończ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz