Było już coraz zimniej a pogoda robiła się znów gorsza, nie wiedziałem co robić bo w końcu Sophi powiedziała że nie możemy wychodzić sami w bardzo zimną temperaturę, bo zabrakło leków z roślin specjalnych a ona zamarzły w taką pogodę...Postanowiłem więc wyjść puki jest jeszcze w miarę pogoda, chciałem spotkać się z moją kochaną Windy...
Było jeszcze rano lecz było jak popołudnie, zazwyczaj Windy odpoczywa sobie przy wodospadzie więc postanowiłem tam iść by pogadać z nią.
Idę i idę aż w końcu doszedłem na miejsce i jak planowałem zauważyłem tam Windy przy wodospadzie.
-Cześć Windy! -powiedziałem z uśmiechem i podszedłem do wilczycy
Wilczyca odwróciła się do mnie i też się uśmiechnęła.
<Windy dokończ :)>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz