środa, 14 listopada 2012

Labirynt -Od Village

Gdy ściany w labiryncie się podniosły i zostałam sama przeraziłam się nigdy nie było mi tak strasznie jak wtedy... Wiedziałam że muszę jak najszybciej przebiec labirynt, lecz bałam się o to co w nich czyha na mnie...
-Szybciej Vill! Musisz przejść ten test i wydostać się z tego labiryntu! -gadałam do siebie
Nagle zza zakrętu w którym miałam skręcić wyskoczył potwór, nigdy tak się nie bałam jak wtedy, to była... Hydra!!!
Zaczęłam panikować gdy zbliżała się w moją stronę by mnie zabić...
-Pomocy! Ratunku! -krzyczałam biegnąc w drugą stronę
Przez głowę przechodziło mi pełno myśli i dobrych i złych... Lecz przypomniała mi się moja siostra... Pirate... Ona jest taka wspaniała, niepowtarzalna, odważna, sprytna... A ja? Nudny, tchórzliwy szczeniak jedne co umie do panikować i pośpiewać jakąś nutę... Pirate często szła ze mną jak byłysmy jeszcze małe, to szła zawsze ze mną w moje ulubione miejsce i tam śpiewałam a Pirate słuchała mnie i podpowiadała czasami... Ah... Brakuje mi jej, kiedy w ogóle to się stało że zostałyśmy rozdzielone? Dawno dawno temu... Zawsze w trudnych sytuacjach dla mnie tylko śpiewam coś...
*Czekaj! To jest to! Umiem przecież śpiewać! Dzięki Pirate!*
-To tylko hydra... -mówiłam do siebie kryjąc się przed bestią
*Village! Uda ci się! Musi ci się udać! Rozumiesz? Teraz albo nigdy! Ruszaj!*
-Jeden, Dwa, Trzy...! -wyskoczyłam z ukrycia, hydra była blisko mnie
Zaczęłam śpiewać spokojną piosenkę dla bestii a ona uspokoiła się...
Zaczęła kłaść się jakby uśpiona moim głosem i piosenką...
-Dobra Hyderka... -mówiłam cicho by bestia się nagle nie obudziła
Hydra położyła się i wyglądała jakby spała, uśpiona. Nagle Hydra wyparowała, znikła, rozpłynęła się w powietrzu.
-Uff... Przeszłam zadanie. 
Wyszłam z labiryntu i widziałam siedzących przy drzewie:
Sophi, Kovu, Saharę i Windy Night. Przyłączyłam się do nich i razem czekamy na resztę watahy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz