wtorek, 13 listopada 2012

Labirynt -Od Sahary

Gdy zostaliśmy rozdzieleni wszyscy przeszły mi ciarki po plecach...Coś tu nie gra, lecz nie wiedziałam jeszcze co. Biegłam ile sił w łapach gdy na mojej drodze zauważyłam dziwne "coś" jak w ogóle można to coś nazwać tym "czymś", wiem dziwnie to brzmi, ale mówię serio. Biegłam i się zatrzymałam bo to coś tam stało przed zakrętem do wyjścia... To był... 
-Ogr! Ogr? Ogr?! -krzyczałam przerażona, a on biegł w moim kierunku- Dlaczego akurat ogr?! Nie!
Biegłam i wpadłam w zasadzkę, ogr był już coraz bliżej był blisko mnie, lecz ja się ukryłam po między innymi ścianami labiryntu. Gadałam do siebie w myślach:
*Co mam teraz zrobić? Co ja mam zrobić? Ogr jest bardzo blisko a ja nie mam planu! Myśl Sahara! Rusz swoją łepetyną!*
Ogr był blisko i mnie szukał kiedy przyszedł mi do głowy pomysł...
*Hej! Mam pomysł, lecz nie wiem czy się uda...
Pirate raz gdy było jeszcze ciepło wybrałyśmy się nad jezioro a tam człowiek jest na naszym terenie i chcieliśmy się go pozbyć, więc... Pirate i ja schowałyśmy się za drzewem a człowiek nas szukał. Gdy człowiek był blisko wyskoczyłyśmy z kryjówki i wskoczyłyśmy na niego, a on upadł na ziemię i uciekł w popłochu, więc... Gdyby mi się udało wskoczyć na ogra to on by się przewrócił i mogłabym wyjść z labiryntu! Świetnie!*
Gdy ogr był na tyle blisko ile trzeba wyskoczyłam na niego a on upadł i wyparował, dziwne to było ale przeszłam swój test i byłam przy Sophi i czekałyśmy na innych...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz