- Aaaa! Chimera! - krzyczałam.
Rzuciła się na mnie, ale z ostatnią sekundą zdążyłam zrobić unik. Z nozdrzy lwiej głowy wydobył się dym wściekłości. Pomyślałam, że może mój taniec ją zahipnotyzuje..
- No cóż.. Watro spróbować.. - powiedziałam do siebie.
Zaczęłam tańczyć odpowiedni taniec...
Oczy chimery coraz to bardziej zadurzały się w mojej postacie, aż w końcu stała wpatrzona we mnie, była w transie. Zadowoliło mnie to. Jednym zręcznym skokiem powaliłam chimerę i w tym samym momencie zniknęła...
Zobaczyłam czekających: Sophi, Saharę i Kovu, więc podeszłam do nich i czekałam z nimi na innych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz