wtorek, 20 listopada 2012

Zaginiona Córka?

Pewnego zimnego poranka obudziłam się i zobaczyłam biało-płową wilczycą przyglądającą się mojemu zmarzniętemu ciałku. Odbierałam ją za napastnika, więc szybko zwinęłam się w kłębek i czekałam na jej ruch. Ona jednak nie miała złych zamiarów, zapytała troskliwie: 
- Skąd się tu wzięłaś? Biedne maleństwo.. Kto cię tu zostawił? 
- Ja... ja tu mieszkam... - odpowiedziałam dygotając z zimna. 
- Sama? - zdziwiła się. 
- Już od urodzenia byłam sama... - ze łzami w oczach powiedziałam okrutną prawdę o moim dzieciństwie. 
- Biedactwo.. - miała łzę w oku - A jak się nazywasz? - zapytała 
- Ne... Ne... Negra - jąkałam się. 
- Negra?! - krzyknęła. 
- Tak, a co w tym dziwnego? - zapytałam podejrzliwie. 
- Nee.. Negra.. - przytuliłam ją. 
- Ma... Mama?! - spojrzała wilczycy w oczy. 
- Tak.. - powiedziała czule. 
- Więc ty... ty żyjesz! - podskoczyłam z radości. 
- Ja?! Ważne, że ty żyjesz! - krzyknęła. 
- Cały czas żyłam w przekonaniu, że... zginęłaś, że już nigdy Cię nie znajdę - zrozpaczona a zarazem szczęśliwa coraz mocniej ściskała mamę. 
- Już dobrze.. Ważne.. że jesteś.. - wzięła mnie na plecy i zaniosła do watahy. - Sophi.. To jest moja zagubiona córeczka.. Przyjmiesz ją do watahy? - zapytała. 
- Oczywiście. - odpowiedziała. 
Poszłam z córeczką do jaskini porozmawiać o jej przygodach...
Napisane przez wilczyce: Negra i Windy Night
Windy otrzymujecie: 10.000 Monet.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz