piątek, 14 grudnia 2012

Nowy wilk: Ringo!

Uwielbiałem biegać. Jeśli tylko zauważyłem otwartą przestrzeń, biegłem by sobie pohasać. Zresztą lubiłem przygody... Dużo już mnie takich spotkało. 
Ale pewnego dnia przeżyłem naprawdę wielką przygodę... 
To był z pozoru zwyczajny dzień. Ptaki śpiewały, wiatr dmuchał. Przechadzałem się po lesie, gdy nagle wielkie czarne ,,coś" na mnie skoczyło. 
- Ej! Zostaw mnie! Puszczaj...- krzyczałem ale nie dałem rady wielkiemu wilkowi. 
Zawlókł mnie do klatki. Były tam inne wilki. W tym jeden, dziwnie znajomy. 
- Witaj przybyszu. - powiedziała pewna czarna wilczyca. 
- Witajcie. Jestem Ringo. 
- Jestem Sophi. A to są... - i kolejno przedstawiła mi inne wilki. 
Podążałem wzrokiem za jej łapą każdemu mówiąc ,,cześć". Lecz gdy doszła do ostatniego wilka... 
- A to jest Natse. 
- Zaraz, zaraz. Ja cię... skądś znam! - powiedział Natse. 
- Ja... ja też cię kojarzę. 
Przyłożyliśmy swoje łapy. Były... takie same. To był... mój brat! 
- Bracie! - krzyknęliśmy obydwaj i przytuliliśmy się po bratersku.  
To był emocjonujący dzień, lecz wiem że jesteśmy w niebezpieczeństwie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz