piątek, 14 grudnia 2012

Od Fade

Na naszym terytorium było dziwnie cicho. 
Nie widziałem nigdzie Sophi. Nie widziałem nikogo. Nigdzie nie widziałem też mojej Windy. 
Poszedłem napić się nad jezioro.
*Gdzie oni są? Gdzie jest cała wataha?* 
Tak ciągle myślałem. Nagle coś mnie złapało. 
- Możesz puścić?! Ał! - krzyczałem do wilka. 
Zaciągnął mnie do klatki. Zmartwiłem się z dwóch powodów. 
Powód pierwszy: byliśmy uwięzieni. 
Po drugie: nie widziałem mojej Windy. 
Był tam jakiś nowy, Ringo. I poza nim połowa naszej watahy. Jak będzie dalej? 
Nie wiem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz