piątek, 14 grudnia 2012

Od Windy Night

Wszyscy się zapewne o mnie martwili... Byłam w drodze.. Drodze, do domu.. 
Głupio mi było, że zostawiłam ich samych.. Ale w końcu musiałam uciec, wrócę po nich, nie wiem, kiedy.. Ale wrócę.. 
*Oby nic im się nie stało...*
Cały czas miałam obawy. Dotarłam do terenów watahy.. Nigdy nie było tam tak.. Pusto i cicho.. 
Westchnęłam..  
- Nie mogę tak.. - mówiłam do siebie. - Wracam po nich! - i zaczęłam wracać do tego więzienia. 
Co będzie dalej? Czy znów mnie złapią? Nie wiem, ale nie zostawię moich przyjaciół...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz