piątek, 14 grudnia 2012

Od Kross'a

Siedzieliśmy nadal w celi, było ciemno, duszno i ogółem... Ehh.. Okropnie.. 
Sophi siedziała, a czasami leżała, przygnębiona i smutna... Nie wiedziałem, co zrobić, aby ją pocieszyć... Nie miałem pomysłów, bo sam byłem załamany, a patrząc na moją partnerkę, ze łzami w oczach, czułem się jeszcze gorzej.. 
Wciąż rozmyślałem, jakby tu zwiać z tej.. Nory... Ale nie miałem pomysłów, wszystko stawało się coraz gorsze.. 
Windy gdzieś zniknęła, rano obudziliśmy się, a jej nie było... Boimy się, bo nie wiem, co z nią jest...

Windy dokończ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz