Podczas poszukiwań oddalała się coraz bardziej od groty Groma, w końcu uzgodnili, że nie będzie wracać na noc.
Wilczyca wędrowała już kilka dni. Z jej szacunków wynikało, że jest już 20 km od groty przyjaciela.
Tej nocy szła przez wyjątkowo ciemny las. Właśnie miała się zatrzymać na odpoczynek, gdy usłyszała za sobą warkot:
- Czego tu szukasz? - odwróciła się na te słowa błyskawicznie i zobaczyła wilka. Był to Wilk Piracki. Samiec był wyjątkowo nieuprzejmy, ale postanowiła, że nie będzie zaczynać wojny.. a nuż przyjmą ją do jego watahy?
- Jestem Jackie i szukam watahy. Należysz do jakiejś?
- Należę. Jak chcesz, to możesz dołączyć. Alfa na pewno się zgodzi.
- Dziękuję.. e..? Jak cię zwą?
- Jestem Dylan. Wybacz to niekulturalne powitanie.
- W porządku.
- Chodź, przedstawię cię reszcie. - uśmiechnął się do niej i ruszył.
Jackie poszła za nim. Po kilku minutach wędrówki dotarli na miejsce. Alfa okazała się wyjątkowo uprzejma. Z resztą watahy Jackie nie miała na razie przyjemności rozmawiać. Dylan oprowadził ją po terenach na prośbę Alfy. Opowiedział jej również o tutejszych legendach, zjawach i o wiedźmie. Jackie słuchała z zachwytem. Uwielbiała takie historie. Obiecała sobie, że zbada prawdziwość kilku legend..
Wieczorem wybrała się na spacer. Ruszyła nad małą sadzawkę, by ugasić pragnienie. Jeziorko wyglądało cudownie w blasku księżyca. Jackie położyła się na brzegu, obserwując świetliki i słuchając grania świerszczy. Coś zaszeleściło w krzakach i po chwili na polankę wszedł/weszła..
<kto przyłączył się do Jackie??>
.gif?779456162)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz