sobota, 23 lutego 2013

Od Windy Night

Myślałam, że dzień będzie, jak każdy inny. Nie spodziewałam się tego wydarzenia. Świeciło słońce, na niebie gdzie nie gdzie były białe chmurki. Postanowiłam wybrać się na spacer. Biegłam lekkim truchtem przez las, gdy nagle usłyszałam strzał, po którym nastąpiło parę sekund ciszy i głośny jęk. Odgłos wydała samica. Od razu pobiegłam za jego brzmieniem. Schowałam się w krzakach i obserwowałam, co się dzieje. Zobaczyłam tam człowieka i Hekate! Leżała tam pod drzewem i jęczała z bólu, a z jej boku wyciekał strumień krwi. Od razu do niej podbiegłam, bez namysłu.
- Hekate, nic ci nie jest?!


<Hekate? :)>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz