Pobiegłam tam i zaraz później już stałam tuż przy wodzie. Obejrzałam się dookoła czy nikogo nie ma i nie było. Spojrzałam w wodę, na swoje odbicie w wodzie i się uśmiechnęłam... Po chwili miałam różne słowa w głowie i chciałam je jakoś uwolnić, i zaczęłam cicho śpiewać, ale później śpiewałam na cały głos jedną z moich ulubionych piosenek, które towarzyszyły już od dzieciństwa i nadal je kocham...
Po tym tak mi się spodobało śpiewanie, że postaram się o posadę piosenkarki, może pewnego dnia wystąpię na scenie i zaśpiewam tak dobrze jak inni? Lub tak pięknie jak moje siostra...
Po tym z dobrym nastrojem ruszyłam do reszty watahy, nie lubię być sama, jestem strasznie towarzyska i kocham imprezy. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz