Wataha Wilczej Przygody rozkwita niczym Kwiat! Jest tu pełno fajnych wilków z którymi można się dogadać oraz mnóstwo przeróżnych ciekawych przygód! Dołącz do nas i zobacz jak to jest być Magicznym Wilkiem! :)
Strony
- Przygody
- Chcesz dołączyć? - Formularz :)
- Wadery (Wilczyce)
- Basiory(Wilki)
- Stanowiska
- Terytorium
- Eliksiry i Wywary
- Wilczy Sklep
- Nasze Zasady
- Informacje
- Przyjaciele i Wrogowie
- Zadania do Przygód
- Wilcze Żywioły
- Encyklopedia Wilczych Ras
- Rasy Smoczych Towarzyszy
- Opisy Niektórych Wilków i Wilczyc
- Wiedźma Sabrina i Nurra
piątek, 22 lutego 2013
Nowy wilk: Lucky!
Dawno, dawno temu, na terenach lasu Luxia, potężną watahą rządziła stara już wilczyca. Po jej śmierci lud musiał wybrać nową alfę. Gdy nastąpił dzień jej wyboru, wszystkie wilki sprzeczały się ze sobą. Nagle przybyli 2 spóźnieni członkowie watahy. Wilki zaczęły się naradzać. Po godzinie wyborów zapadła decyzja – dwaj spóźnieni zostali nową parą alfa. Kilka dni po szokującej decyzji alfa zaszła w ciąże. Na świat przyszedł mały synek - Lucky. Gdy pobliskie watahy dowiedziały się już o narodzinach malca, wszyscy zaczęli przynosić dary dla małego. Na ten widok samica alfa innej watahy, z zazdrości wypowiedziała wojnę narodowi lasu Luxia. Wybuchła wielka wojna. Ojciec Lucky’ego wydawał rozkazy, w czasie gdy matka zabrała młode w głąb lasu. Pozostawiła go pod dużym drzewem niedaleko terenu Watahy Wilczej Przygody. Po wojnie bardzo niewielka grupa wilków przetrwała. Nikt nie wiedział gdzie przed śmiercią alfa zaniosła młode. Szczenię znalazł samotny zielarz mieszkający w lesie z żoną. On uczył go przetrwania i wszystkich ważnych wilkowi rzeczy, zaś ona opiekowała się nimi. Wychowywali Lucky’ego jak syna, lecz gdy dorósł, jak nakazuje pokoleniowa tradycja pustelników, musiał on opuścić rodzinny dom i wyruszyć w poszukiwanie małżonki. Lucky nie chciał jednak być samotnym wilkiem w lesie i postanowił szukać watahy. Tak znalazł mieszczącą się w pobliżu Watahę Wilczej Przygody.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz