Byłam lekko tym zdenerwowana, ale Windy byłą ranna i trzeba było działać.
-Hekate! Weź Windy do Watahy a ja odciągnę ich uwagę... Szybko! -krzyknęłam i popędziłam przed siebie a ludzie zaczęli tylko mnie gonić.
(w ty samym czasie, ale u Hekate i Windy)
-Windy jest ranna i trzeba ją opatrzyć! -krzyknęła Hekate
-Spokojnie, zaraz będzie zdrowa... -powiedziała Sophi czarując Windy.
Piratka w tym czasie się pojawia w jaskini. Nie byłą ani zraniona ani jej się humor nie zepsuł.
-Wszystko załatwione, ludzie już tu nie wrócą przez długi czas. ;)
KONIEC :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz