środa, 27 lutego 2013

Od Windy Night - To niemożliwe!

Spotkałam się z Luną i Hekate nad wodospadem. Były różne problemy ze mną i z Luną. Dochodziło do wyrywania kłaków... Do docinek... Gdy Hekate nas rozdzieliła Luna poszła nad jezioro i wskoczyła do wody. Nagle w prawej łapie uczułam ból... Upadłam... Zemdlałam. Hekate zaniosła mnie do jaskini i zwołała Lunę, która niechętnie przyszła. Gdy Hekate już nas pożegnała, bo musiała iść na jakieś spotkanie, Luna zaczęła coś po cichu szeptać:
- Ten charakter, ta sierść, ta siła... Czy ona ma pióro? Czy to... prawda?
Wtedy zerwałam się wystraszona.
- Co się stało?!
- Dostałaś strzałką usypiającą... - łza pociekła jej z oka.
- Czemu płaczesz?
- Bo.. Jesteśmy rodziną...
- Co?! Jak to?!
- Tak.. Jesteśmy... Siostrami... - wyszeptała.
Stałam tam, jak wryta wpatrując się w Lunę.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz