środa, 20 lutego 2013

Od Hekate (konkurs)

Pragnę wam opowiedzieć moją historie jednego z najbardziej niebezpiecznych polowań w moim życiu. Więc jak wspominałam byłam na polowaniu , i to na dość udanym ściśle rzecz biorąc , bardzo się cieszyłam że coś udało mi się złapać ponieważ w czasie gdy byłam samotnym wilkiem nie łatwo było mi coś upolować samej , gdyż dawno nie polowałam samotnie . Moim obiadem w tamtym dniu miała być soczysta sarenka . Zaczęłam już zaciągać sarnę w bezpieczne miejsce by móc ją zjeść w spokoju i nagle usłyszałam brzdęk metalu . Znałam go gdyż wilki z mojej poprzedniej watachy kilka razy złapały się w pułapki kłusowników . I zobaczyłam metalowe zęby zaciskające się na zębach mojej sarny , sekundę później zobaczyłam poruszający się cień wśród drzew , usłyszałam łamanie się gałęzi , poczułam zapach który dosłownie zmroził mi krew w żyłach ,był to zapach człowieka , człowieka którego już kiedyś spotkałam . Mówiono na niego John , Szybki John . Kilka razy widziałam go w lesie a dokładnie razem z innymi uciekaliśmy przez nim . jeden z najniebezpieczniejszych myśliwych . Puściłam sarnę i pobiegłam czym prędzej przed siebie 
ile miałam sił w łapach . Obok mnie przeleciało kilka kul . Uciekłam przed nim bynajmniej tak myślałam . Wieczorem gdy znalazłam jakąś pustą jamę weszłam do niej , wiedziałam że to on . Uciekałam ile sił , i wtedy zobaczyłam Pirate , wtedy wiedziałam że nie wróci bo ślepy nie był wiedział że z dwoma wilkami nie wygra , więc odszedł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz