Był zimny dzień, gdy przechadzałam się po lesie i przypadkowo weszłam na tereny Watahy Wilczej Przygody. Od wielu już dni i miesięcy byłam załamana stratą Jack' a... Szłam więc z opuszczoną głową, gdy wpadłam na kogoś. Oboje upadliśmy, szybko podniosłam się i powiedziałam:
- Oj, przepraszam, nie chcia.. - urwałam.
- Jack! - krzyknęłam uradowana.
- Selenia, co ty tutaj robisz? - uśmiechnął się przyjaźnie.
- Weszłam tu przez przypadek...
- Może wrócisz do nas?
- Ja...? - zdziwiłam się - No.. Ja.. Jasne! Ale.. Czy Sophi mnie przyjmie..?
- Na pewno cię przyjmie. Przecież nic jej nie zrobiłaś.
Poszliśmy do Sophi, a ja wciąż byłam niepewna czy uda nam się ją 'namówić' na mój powrót do Watahy...
- Cześć Sophi. - powiedział Jack zasłaniając mnie.
- Hej, Jack.
- Co byś zrobiła, gdyby na przykład Selenia tu przyszłą i chciała wrócić do Watahy? - zapytał.
Sophi spojrzała na niego przenikliwie i odpowiedziała:
- Sama nie wiem.
- To powiedz. - odezwałam się cicho za nim.
- Kto to powiedział? - zdziwiła się.
Wyszłam zza Jack' a.
- Selenia co ty..? - przerwałam mu.
- Sophi, przyjmij mnie z powrotem do was, proszę cię... W imię miłości... - powiedziałam załamana.
Sophi, dokończ.
-----------------------------------------
Selenia ma wrócić do naszej Watahy?
Piszcie!
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz