sobota, 12 stycznia 2013

Od Sahary

Łapa coraz bardziej mnie bolała, więc obawiałam się tego, że ktoś to zauważy, że kuśtykam... 
Rano więc wyruszyłam do Sabriny i Nurry, po pomoc. Może ona znają jakiś magiczny eliksir by mi pomógł..?
Gdy byłam w lesie to biegłam i w pewnym momencie potknęłam się o kamień w lesie...
-Ał! Boli! -krzyczałam i trzymałam przednimi łapami tą tylnią.
Coś jak w kreskówkach gdy na nogę postaci spadnie coś ciężkiego np. fortepian lub kowadło...
W końcu jakoś z bólem poszłam alej i od razu Sabrina podała mi jakąś miksturę:
-Sahara co ci się stało? -spytała Nurra
-Nie udane polowanie... Zrobiłam dziecinny błąd, wiem, ale nie śmiej się ze mnie... -powiedziałam i spuściłam głowę siedząc na czymś w rodzaju stołu jak u weterynarza
-Czemu mam się śmiać? Uwierz mi, każdy popełnia błędy... I w ten sposób się uczy, żeby ich dalej nie popełniać. -powiedziała Nurra i podniosła mi łapą głowę -Nie martw się...
-Dzięki, ale nie chcę by inni wiedzieli o tym... 
-Dobrze, mamy na to coś, co ci powinno pomóc.
-Racja Nurra... Nie poddawaj się tylko z tego powodu, że popełniłaś błąd... Każdy je popełnia i nikt nie jest idealny. -powiedziała Sabrina i wzięła jakąś miseczkę z miksturą oraz bandaż.
Lekko się przejęłam tym, ale po chwili mi przeszło.
-Sahara, spokojnie... To nie boli, tylko pamiętaj: Oszczędzaj się i nie wysilaj za bardzo, bo... -powiedziała Nurra i jej przerwałam lekko zdenerwowana
Sabrina właśnie zakładała mi magiczny opatrunek na tylnią łapę, któą miałam ranną.
-Bo eliksir przestanie działać i będzie tak jak przedtem, czyli będzie cie bardzo boleć łapa a opatrunek zniknie... Ale spokojnie, gdy nie będziesz się wysilać ani przeciążać swój organizm, to łapa się wyleczy i ślad po tym zdarzeniu zniknie... -powiedziała Sabrina głaskając mnie a obok niej siedziała zadowolona Nurra.
-Aha i jeszcze jedno... Kiedy będziesz przesadzać to łapa będzie cię boleć, ale niedługo powinna się zagoić, więc w razie czego to przyjdź znów do nas, zapraszamy. -powiedziała Nurra z uśmiechem i odprowadziła mnie do drzwi.
Sabrina jeszcze powiedziała:
-Ten bandaż jest zaczarowany, więc normalnie go nie widać i nie widać że kuśtykasz, ale uważaj, bo tak jak mówiła to Nurra: To nie jest wieczny efekt i za każdym razem kiedy obciążasz swoją łapę to eliksir będzie słabnąc i w końcu jego czar pryśnie... Więc, Powodzenia Saharo! -powiedziały Sabrina i Nurra
Gdy już byłam w swojej jaskini zauważyłam, że serio nie widać bandażu ani mojego kulenia, jedynie widać je w odbiciu lustra i wody... To mi ułatwiło a zarazem utrudniło naprawdę sprawę. Ale dam radę, muszę dać radę...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz