Gdy Jack pobiegł za Avolon, Selenia ruszyła za nimi. Zatrzymała się w krzakach, by nie przeszkadzać im i zobaczyła, jak rozmawiają ze sobą. Przypatrywała się im chwilę, ale potem odpuściła sobie. Wróciła nad wodospad. Usiadła nad brzegiem i zaczęła nucić piosenkę... Zaczęła chodzić w tę i we w tę.
O,o,oł,o,o,o,oł
O,o,oł(2x)
1. Wyłoniłeś się z tłumu,
Gdy ulicą beztrosko szłam.
Twoje światło oł!, poraziło mnie w dzień,
Twój oddech to mój tlen,
Który we mnie ma swe lokum,
A ja wpadłam w niepokój
No bo jak mogę chcieć
Myśleć o kimś kto nie zna mnie
Brak mi Twego widoku,
Nieodporny mam rozum. (Mam rozum...)
Zasypiam myśląc o tym, jak odezwać się, oł!
Zasypiam myśląc o tym, że jesteś niedaleko gdzieś...
Ref.
Dokąd więc biegnę?
Choć wcale nie chcę
Me serce bije tak zawzięcie.
Wypełniam przestrzeń
Zwykłym powietrzem
Szukając tego, co zwą
Pozornie szczęściem.
2. O nie, nie, nie!
Nie chcę pisać tych wszystkich bzdur!
Nie mam czasu.
Nie będę Ci słać listów, których już masz pełno w swoim koszu.
Może nie jestem tym kimś, z kim zostałbyś przez parę chwil,
Ale muszę wyjść z mroku, by odzyskać swój spokój. (Swój spokój...)
Zasypiam myśląc o tym, jak, odezwać się, oł!
Zasypiam myśląc o tym, że jesteś niedaleko gdzieś.
Ref.
Dokąd więc biegnę?
Choć wcale nie chcę
Me serce bije tak zawzięcie.
Wypełniam przestrzeń
Zwykłym powietrzem
Szukając tego, co zwą
Pozornie szczęściem.
3.Namieszałeś w mojej głowie,
Jednym gestem, jednym słowem.
Nie musisz przynosić mi wianków i bzów
Wystarczy mi, że jesteś tu [2x]
O, o, oł,o,o,o,oł.
O, o, oł, o, o, oł.(4x)
O,o,oł(2x)
1. Wyłoniłeś się z tłumu,
Gdy ulicą beztrosko szłam.
Twoje światło oł!, poraziło mnie w dzień,
Twój oddech to mój tlen,
Który we mnie ma swe lokum,
A ja wpadłam w niepokój
No bo jak mogę chcieć
Myśleć o kimś kto nie zna mnie
Brak mi Twego widoku,
Nieodporny mam rozum. (Mam rozum...)
Zasypiam myśląc o tym, jak odezwać się, oł!
Zasypiam myśląc o tym, że jesteś niedaleko gdzieś...
Ref.
Dokąd więc biegnę?
Choć wcale nie chcę
Me serce bije tak zawzięcie.
Wypełniam przestrzeń
Zwykłym powietrzem
Szukając tego, co zwą
Pozornie szczęściem.
2. O nie, nie, nie!
Nie chcę pisać tych wszystkich bzdur!
Nie mam czasu.
Nie będę Ci słać listów, których już masz pełno w swoim koszu.
Może nie jestem tym kimś, z kim zostałbyś przez parę chwil,
Ale muszę wyjść z mroku, by odzyskać swój spokój. (Swój spokój...)
Zasypiam myśląc o tym, jak, odezwać się, oł!
Zasypiam myśląc o tym, że jesteś niedaleko gdzieś.
Ref.
Dokąd więc biegnę?
Choć wcale nie chcę
Me serce bije tak zawzięcie.
Wypełniam przestrzeń
Zwykłym powietrzem
Szukając tego, co zwą
Pozornie szczęściem.
3.Namieszałeś w mojej głowie,
Jednym gestem, jednym słowem.
Nie musisz przynosić mi wianków i bzów
Wystarczy mi, że jesteś tu [2x]
O, o, oł,o,o,o,oł.
O, o, oł, o, o, oł.(4x)
- Selenia..? - ktoś zapytał za nią.
Selenia odwróciła się zawstydzona.
- Ja... Jack.. To... Ee... - jąkała się.
<Jack?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz