sobota, 5 stycznia 2013

Od Windy Night - Sen

Był wieczór. Zbieraliśmy Watahę do jaskini, jak zawsze. Był już każdy, wszyscy leżeli już na swoich ulubionych miejscach. Ja stałam jeszcze na zewnątrz rozglądając się czy nikt obcy nie nadchodzi. 
- Windy, chodź! - krzyknęła z jaskini Sophi.
- Już, już..! - odparłam.
Weszłam do jaskini. Było tam bardzo ciepło i przytulnie. Położyłam się na swojej skałce, jak zwykle, i powoli zaczęłam zamykać oczy, zasypiać... Zapadłam w głęboki sen. Sen o wielkiej ziemi, która rozpościerała się na wszystkie strony świata. Była, jak raj, niekończący się raj.
- Co to za miejsce..? - powiedziałam do siebie.
Było tam pusto, żadnej żywej duszy.. Poszłam więc w stronę wielkiej budowli, przypominającej coś, czego nie mogłam sobie dokładnie przypomnieć, lecz gdzieś już to widziałam... Wciąż nad tym myślałam, ale nic... Doszłam do ów budowli, przyglądałam się jej majestatowi. 
- Kim ty jesteś?! - usłyszałam jakiś krzyk radości.
Odwróciłam się gwałtownie i wystraszyłam. Za mną stał jakiś przyjaźnie nastawiony wilk..


- Kim jesteś?! - powtórzył pytanie.
- Windy.. Windy Night..
- Ach, zatem, droga Windy Night, co tu robisz?
- Sama nie wiem... Co to za miejsce..?
- To miejsce nazwy nie ma, ale jest rajeeem na calutki wszechświecie...
- Właśnie zauważyłam, jest bardzo ładne i przestrzenne.. - powiedziałam rozglądając się.
- Hehehe.. - zaśmiał się - Jeśli będziesz mieć jakiś problem, wezwij mnie, zawsze ci pomogę.. - powiedział i rozpłynął się.
Zaczęłam chodzić po terenach 'raju' i rozglądać się. Było cudownie. Nie mylił się owy wilk, to na prawdę był raj.. Byłam teraz w jakiejś jaskini, a raczej obok jaskini. Zobaczyłam dwa wilki, które się kłóciły..

(zły wilk)


(dobry wilk)

Wyglądało na to, że kłócili się o byt. 
- To ja powinienem być Samcem Alfa, nie ty! - warknął czarny wilk.
- Gdybyś się nadawał ojciec wybrałby ciebie! - odwarknął biały wilk.
- Ojciec to łamaga, nie wie jaki błąd popełnił! - krzyknął.
- Gdyby popełniał tyle błędów to nigdy nie zostałby wybrany na Alfę!
- Został nim jedynie dlatego, że nasz dziad był jego ojcem i Alfą!
Rozległ się głośny warkot. Czarny wilk opuścił jaskinię i powędrował w głąb 'raju'. Obejrzałam się za nim, siedziałam wtedy na dachu, i łapa mi się ześlizgnęła. Spadłam wprost przed białego wilka.
- Kim jesteś? - zapytał.
- Windy.. Ał.. Windy Night.. - powiedziałam wstając.
- Co tu robisz?
- Właściwie, to sama nie wiem...
- No dobrze, a wiesz może, jak się tu znalazłaś?
- Nie..
- Trudno.. Obejdzie się.. Ja jestem Taru. Pewnie widziałaś naszą kłótnię..?
- Tak.. Kim był ten czarny..?
- To mój brat... Ma na imię Skaza..
- O co mu chodziło?..
- Pokłóciliśmy się o stanowisko Samca Alfa... On stwierdził, że ja się nie nadaję, gdyż sam chciałby nim zostać. Nasz ojciec wybrał mnie, a nie jego, i właśnie to go boli najbardziej...
- Jej.. To dziwne.. Też mam siostrę, jestem Alfą mej Watahy, ale jakoś nie kłócimy się o stanowisko..
- Ale on jest inny, nie potrafi dogadywać się z innymi... Dlatego nie jest Alfą.. Dlatego ojciec wybrał mnie...
- A nie może być chociaż Betą..?
- Nie... Wataha stwierdziła, że się nie nadaje... 
- Rozumiem...
- No widzisz, ciężko z takim...
Po tych słowach, Taru wyszedł z jaskini zostawiając mnie samą.


Ciąg dalszy nastąpi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz