środa, 2 stycznia 2013

Sabrina i Nurra

(Sophi)
Chodziłam lekko smutna ze względu na to, że nikt się nie odzywa, nie robi niczego szczególnego co by można było opisać...
Chodziłam i chodziłam, więc poszłam nad wodospad. Gdy już byłam nagle zauważyłam jakaś dziurę w ziemi coś jakby jaskinię zaraz potem wskoczyłam do niej. 
-Aaaaaa! -krzyczałam gdy leciałam i nagle spadłam na ziemię i byłam w jakimś lesie. -Ał...
Otrzepałam się i poszłam dalej, przed siebie i zauważyłam po chwili jakaś chatkę, była ustawiona akurat tak że las był tylko wokół niej oraz jeziorko. Z czystej ciekawości poszłam do tej chatki. Wspiełam się n jakieś drewno i byłam przy oknie. Zauważyłam w środku jakąś kobietę i wilczycę. Przez przypadek postawiłam łapę tam gdzie nie powinnam i drewno na którym stałam zawaliło się i spadłam. Kobieta i wilczyca wyszły z chatki i mi pomogły wstać.
-Przepraszam... Nie chciałam... Ja tylko... -chciałam się wytłumaczyć
-Nic się nie stało, jak masz na imię? -zapytała wilczyca
-Sophi, a... -odpowiedziałam ale nie zdążyłam dokończyć
-Ja jestem Nurra a to moja właścicielka, Sabrina. -powiedziała Nurra
-Witaj Sophi, co cię do nas sprowadza? -zapytała z uśmiechem Sabrina
-Przez przypadek tu trafiłam... Ty mnie rozumiesz?! -przestraszyłam się lekko
-Tak, potrafię rozmawiać z wami, wilkami. Ja i Nurra znamy się na magii, może wejdziesz do nas na chwilę? -powiedziała Sabrina
-Dobrze.
Sabrina i Nurra powiedziały mi o sobie parę rzeczy. Ja im opowiedziałam o mojej watasze i powiedziały że gdybyśmy mieli kłopoty to zawsze możemy na nie liczyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz