piątek, 7 grudnia 2012

Od Natse

Biegłem na wzgórzu. W końcu poczułem smak wolności. To było fantastyczne uczucie... Ale chwilę później posmutniałem. Martwiłem się o Burn'a. Co będzie jeśli Sahara nie wybierze jego? Na pewno będzie załamany... 
Nie pozwolę by tak było. Ja byłem do kitu. 
Lepiej żeby wybrała jego... Zgoda, umiałem walczyć, ale Burn był silniejszy... No i był przystojny. 
Nie to co ja. Zawsze byłem tylko szarą myszką... Mimo że nie miałem żadnego natchnienia poetyckiego, napisałem w nocy list do Sahary:

 ,,Droga Saharo, Wiem że trudno tobie podjąć wybór. Ale cóż, trochę ci pomogę. Wybierz Burn'a. Jest silny, i jest ogółem lepszy ode mnie... Jeśli go wybierzesz, pogodzę się z tym... Będzie mi źle i smutno, lecz wytrzymam to. Jeśli jednak wybierzesz mnie, będę bardzo szczęśliwy. Wyglądam twardo ale mam czułe i kruche serce...Serce, które biło TYLKO dla Ciebie... Gdy już wybierzesz Burn'a, zostańmy przyjaciółmi. Proszę. Nigdy cię nie zapomnę, Natse" 

Podłożyłem jej list. 
Na szczęście spała. Była piękna... Po cichu odszedłem od śpiących wilków. Podszedłem do stojącego obok drzewa i położyłem się.
Napisane przez Natse z maluteńką poprawką Sophi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz