piątek, 7 grudnia 2012

Od Sahary

Gdy zobaczyłam list od Natse i lis Burn'a i to co on powiedział... Zrobiło mi się smutno...
Odbiegłam nad wodospad. Gdy dobiegłam chwyciłam się skały i skoczyłam  na nią po tym patrzyłam w wodę...
-Czuje się jak Nagroda czy Trofeum! Nie jestem rzeczą! Ale według ich to chyba jestem... Jakąś nic nie wartą, bez duszną, nie kochającą... Rzeczą! "weź jego" czy "weź jego"... Trafię to tego kto silniejszy czy zwinniejszy? Nie! -krzyknęłam i spłynęła mi łza po policzku i wpadła do wody
Położyłam się i zamoczyłam łapę w wodzie. Woda była zimna i gdy wyjęłam łapę była śnieżno-biała, bo gdy byliśmy w więzieniu panował brud i chaos...
-Heh... Zapomniałam jaki kolor mam sierści... -na chwile się pocieszyłam
Po chwili znów wpadłam w "pogrzebowy nastrój" jak to mówiła Pirate czasami gdy widziała mnie smutną i zdołowaną...
-Gdzie jesteś...
Położyłam głowę na łapy i myślałam nadal *czy warto walczyć, czy po prostu się poddać...

-Dlaczego to jest takie trudne...! -krzyknęłam -Nie mogę się poddać, ale to jest silniejsze ode mnie...

Położyłam się smutna i myślałam dalej kogo wybrać, a raczej komu na mnie zależy...
-Burn... Natse... Nie mogę! Po prostu, nie mogę! Nie chcę was stracić... Nie rozumiecie tego tak jak ja... Nie chcę was stracić...
Napisane przez: Saharę...
*słowa wymyślone przez Pirate dla Sahary.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz