środa, 5 grudnia 2012

Od Village

Gdy wróciliśmy cali i zdrowi do Watahy byłam szczęśliwa, ale cały czas myślałam o tym dlaczego nie znaleźliśmy Pirate...
Pirate to moja siostra, starsza.
Poszłam nad wodospad by pomyśleć. Usiadłam przy wodzie i patrzyłam w swoje odbicie. Widziałam siebie smutną...
-Vill, co się z tobą stało? -powiedziałam do siebie
Zanurzyłam łapkę w wodzie i dotknęłam czegoś szorstkiego.
-Co to? -zapytałam się sama siebie
Znalazłam muszelkę... Od razu przypomniała mi się moja siostra, starsza...

Pirate (gdy byłyśmy małe) zawsze wyciągała mnie z kłopotów i stawała przede mną by mnie ochronić, wszyscy wtedy odpuszczali bo Pirate była zawsze silniejsza, zwinniejsza i bardziej sprytna niż oni... Zawsze szłyśmy nad wodospad bo zawsze ja chciałam coś śpiewać o dziwo Pirate ze mną potrafiła zaśpiewać...
Zawsze podziwiałam jej głos, brzmiał idealnie...
Zawsze chwaliłam się przed innymi, że mam tak utalentowaną i bohaterską siostrę i mi zazdrościli...
Położyłam się i patrzyłam w wodę w pewnym momencie uświadomiłam sobie smutną prawdę... 
W tym momencie spłynęła mi łza po policzku i wpadła do wody z wodospadu.
Lekko się pocieszyłam myślą, że zobaczę Pirate... Po raz pierwszy od paru lat... Od tych szczenięcych lat...
Po tym poszłam do innych by nie być sama.
Napisane przez: Village


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz